Ja właśnie wróciłam z praktyk i nie ukrywam , że jestem trochę zmęczona. Dzisiaj prawie przez cały dzień , uczyłam się robić warkocza dobieranego, niby nic trudnego , ale jednak sprawiło mi to trochę trudu. Na szczęście po kilku godzinach spędzonych przy główce do ćwiczeń, dałam rade zrobić. Tak ją umęczyłam, że chyba połowę włosów wyrwałam mojej klijentcę hehe, ją umęczyłam nie wspominająć już , o moim bólu kręgosłupa i paluszków , ale nie mam zamiaru narzekać. Zdaje sobie sprawde z tego, że jest nie estetycznie zrobiony, najważniejsze jest to , że dałam radę. Jak siostra wróci to ją trochę pomęczę i wtedy pokaże wam warkocza w bardziej przyjemnym wydaniu , a teraz
mam dla was zdjęcię mojego dobieranca :
oraz mój outfit :
Mam nadzieje, że wam się podoba.
spodnie : bershka .
buty : jakiś sklep
kurtka : stradivarius
kurtka : stradivarius
bluzka : reserved
top : ptak
torba : ptak
Fajnie wyglądałaś ;) Kurcze ja nigdy nie umiałam robic takiego warkocza, z milion razy się uczyłam i dalej nie umiem ;/ A efekt na włosach super ;D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :
http://letmeloveyou1.blogspot.com/